Piski, salwy śmiechu i wiele innych okrzyków słychać od rana w naszym przedszkolu. Dzieci jak co dzień gromadami wchodziły do przedszkola i tam już od samego wejścia czekało na nich wiele atrakcji i zabaw. To eksperymenty „co pływa , a co tonie”, filcowanie, zabawy balonami sensorycznymi, budowanie zamków czy też spotkanie z mamą Klary, która oprócz tego, że pięknie wyglądała w stroju „mietniowiaków”, to jeszcze ciekawie opowiadała i z wielkim entuzjazmem uczyła dzieciaki wybranych tańców. Same wspaniałe rzeczy. A teraz jeszcze kiedy słońce pięknie świeci to oczywiście utęsknione harce na placu zabaw. Czego więcej do szczęścia potrzeba? No chyba obecności mamy i taty, ale oni… wiadomo, pracują! Po powrocie na pewno im o wszystkim dzieciaki opowiedzą.